A komunistyczna ciemnota nie dopuszczała tu niczego poza Elvisem i drobnymi wyjątkami znanych zagranicznych artystów. My nie jeździliśmy Chevroletami z silnikiem V8, tylko Trabantami i mieliśmy represje na każdym kroku. Współczesny, wolny Polak, którego dziedzictwo kulturowe obejmuje może Scatmana, woli obejrzeć efektownego Avatara albo 'American Pie, cz. 69'.
To nie jest film dla każdego, zacznijmy. Można go potraktować osobiście - tj. jako odwołanie do wspomnień, minionych marzeń, dawnych przyjaźni... a także za beztroskimi latami młodości, które już nie wrócą.
Trzeba go obejrzeć, gdy lubi się filmy dziejące się w dawnych czasach - zwłaszcza latach 50, 60.
Jeżeli ktoś dalej 'nie czuje' tego klimatu - niech przypomni sobie 'Lody na patyku' i wyobrazi, że to podobne klimaty, tylko film na wiele wyższym poziomie.
Wspaniały film, który wciąga na dobre 2 godziny. Genialnie dobrana muzyka, młodzi aktorzy u progu kariery... piękne samochody.
10/10
Świetna "recenzja", podsumowanie. Pomimo że jestem dość młody, jak na te lata, to "czuję" ten klimat. Uwielbiam taką muzykę, te auta, ten klimat. Szkoda że te czasy nigdy nie powrócą, została chociaż muzyka, i takie filmy, oraz auta, które niestety, coraz częściej spotkać, odnawiane przez zapalonych kolekcjonerów. Sam film, trochę smutny. Nic mnie tak nie smuci, jak takie filmy. Oglądasz sobie, widzisz te lata 50/60, tych ludzi, to jak wyglądały ulice, i wiesz że to nie wróci. No ale pomimo tego, autorzy muszą na koniec, pokazać, że ten i ten, zmarli kilka lat później. Doskonale to uświadamia o przemijaniu, ludzi, życia, naszej młodości.
Niestety zapomniałem ostrzec o spoilerze, panie kulturalny. Na przyszłość polecam nie czytać komentarzy przed seansem. Pozdrawiam.
Ja niestety nie mam już możliwości edycji tematu (by w tytule napisać) a obrażanie Cię już wcześniej zgłosiłem jako nadużycie.
Spoko. Mogłem ostrzec o spoilerze, ale mimo wszystko koleś zareagował mało kulturalnie, a kulturę w Internecie cenię, w niektórych miejscach jest rzadko spotykana. ;)
Oj tam, oj tam. Gdyby to jeszcze była prawda, że w USA, w latach 60' to każdy nastolatek bujał się swoim V8. Gdyby tak było, to dzisiaj każdy małolat z zabitej dechami dziury powinien mieć własnego F-16.
Tylko nie pisz, że Polakom ciężko jest zrozumieć "Top Guna", bo u nas zamiast F-14 były latające miotły :)
Oczywiście, że każdy się nie bujał. A w tym filmie ujęły mnie, prócz ścieżki dźwiękowej, brak seksu i wulgarności. Założyciel tematu pije do Avatara. Przecież to też niezłe widowisko, choć o czymś zupełnie innym.
Aluzja do Avatara była taka, że współczesny polski widz woli obejrzeć efektowne widowisko, a nie będzie rozumiał amerykańskich lat 50-tych i 60-tych ze względu na to, że po w Polsce była totalna komuna, i mało kto ma świadomość, co było wtedy na zachodzie. I jest to fakt, a nie krytyka.
W Polsce nie było żadnego komunizmu, dlatego nie było żadnej ciemnoty i zacofania, tym bardziej nie ma jej dzisiaj. Poza tym wielu Polaków, w tym ja doskonale czuje klimat takich filmów, bo jako ludzie Zachodu, mający dostęp do zewnętrznego świata mieliśmy z tym do czynienia.
Zgadzam się z recenzją. Serio, to nawet żałuję że nie urodziłem się w Ameryce i to jeszcze w tamtych czasach, bo to wszystko wygląda jak dla mnie pięknie. Zakochałem się w tych samochodach, młodzieżowym ubiorze oraz kawałkach muzycznych.
Świetny film ukazujący realia tamtej kalifornijskiej młodzieży i to jeszcze nakręcony przez człowieka, który miał do czynienia z tym okresem. Trochę szkoda, że George Lucas nie nakręcił więcej tego typu dzieł i wolał pójść w stronę fantastyki-naukowej (choć oczywiście nie mam nic do Star Wars).
9/10
Lata 50 to byla zlota epoka, przedstawiciela sredniej klasy stac bylo co dwa lata na nowego Chevroleta, a bak do pelna sie tankowalo za 19,99$... Co dwutonowe maszyny z V8 mialy potezne baki. Do tego ta muzyka... I zero poprawnosci politycznej, papierosy w kazdym lokalu, kreskowki w ktorych Murzyni byli dzikusami i kanibalami, kobieta nie opuszczala kuchni a i mafia nie handlowala dragami bo przed rewolucjami w latach 60 narkotyki mialy bardzo, bardzo zla opinie... Podobnie jak dzis. Poczytaj Dallas 63 Stephena Kinga :)
Po namyśle postanowiłem jednak temu filmowi wystawić 10! Zasługuje zdecydowanie na tą ocenę ;-)
Powiem nawet więcej.Współczesnym młodym amerykanom ciężko to zrozumieć i ciężko im nie patrzeć na to z zazdrością.Te lata, to były lata wzrostu gospodarczego i prosperity.Ameryka kwitła.Jeszcze fabryki nie przenosiły się do krajów trzeciego świata.Chore kredyty konsumpcyjne dopiero wchodziły na rynek.Nie musieli jeszcze utrzymywać masy imigrantów z Meksyku, bliskiego wschodu czy Afryki.Dzisiaj młody Amerykanin kończy studia ze 100.000 dolarów długu.Już wie że albo tego nigdy nie spłaci, albo będzie to spłacał przez dekady.Ten film pokazuje że tak bawiła się nie bogata elita, a zwykła amerykańska młodzież.
Jam człek starej daty,ale z tymi represjami na każdym kroku to już przesada,film oglądałem za młodu i bardzo mi się podobał.
Rozumiem, że Pan pamięta czasy PRLu i mam prawo przyznać się, że nie wiem tego co Pan, jednak mając na myśli "represje" miałem na myśli czasy, w których dział się film - lata 50te i początek 60tych, a nie PRL jako całość.
'komunistyczna ciemnota...' - ile ty synku masz lat? sadzisz głupoty o czasach, o ktorych nic nie wiesz. kolejny gimbus pisze farmazony naumiane w szkole na lekcjach 'historii' i religi.
Po pierwsze nie jestem twoim synkiem, po drugie zgrywasz mądralę, a nie rozumiesz całości wypowiedzi. Źle się trochę wyraziłem z ową "komunistyczną ciemnotą", miałem na myśli nie ludzi a ograniczenia narzucane przez władzę.
Ty, ale wiesz, że to jest bot i Cię sprowokował? Z botami nie porozmawiasz, więc to daremne.
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. W Stanach niby największym demokratycznym kraju w latach 50 i 60 była totalna histeria na punkcie komunizmu. W pewnych tematach było nie lepiej niż w bloku wschodnim. Jak ktoś miał lewackie poglądy to był traktowany jak najgorszy wróg. Polowanie na czarownice trwało w najlepsze.
Ależ ty musiałeś być zakompleksionym palantem, te 13 lat temu : ). Coś się zmieniło w tej sprawie? Czasami bywa o to trudno, sam wiesz...