Film nie był szerzej dostępny do niedawna nigdzie, mimo to Kristen Stewart uciułała nielichą średnią (spora ilość głosów!) za swój występ, od jak zwykle niezawodnych oglądaczy, którzy tak naprawdę nie obejrzeli. Poczuwam się więc w obowiązku poinformować że jej rola była bardzo epizodyczna i raczej nieciekawa. Jest to mniej więcej tak adekwatne, jak Margot Robbie jako Harley Quinn i jej top 1 najlepsza rola kobieca.
Epizodyczna, ale czy zła? Gdybym miał zobaczyć ten film to tylko wyłącznie dla niej i tylko ją bym ocenił.
no, ale pytanie brzmi czy obejrzałeś ten film? "tylko dla niej" - jej wątek był bardzo z boku, nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź, bo chyba jednak nie obejrzałeś...
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Napisałem "gdybym miał", to znaczy, że jeszcze go nie widziałem. Filmweb ustawił ją jako pierwszoplanową rolę, więc raczej bym nie wiedział :)