Przy braku szacunku do swoich szarych komórek z jednoczesnym lekceważącym podejściem do czasu wolnego - nawet da się to obejrzeć. Film jest infantylny i sztampowy do bólu. Rozumiem, że to komedia, ale mam wrażenie, że fabuła została niejako "sklejona na ślinę". Jeśli mogę polecić to do puszczenia sobie w tle
Film z kategorii jakie sandler często kręcił. Jadą sobie bogacze całą ekipa w piękne miejsce (w tym przypadki na Bali) żeby zarobić $$$ na mniej rozgarniętych widzach, którzy tak infantylne kino lubią oglądać… tyle, że u sandler raz na 10 trafiał się zabawniejsza komedia.
No to teraz popatrz z innej strony. Kręcą takie filmy, żeby takie dziady z PL mogły sobie obejrzeć ładne miejsca w które jeżdżą bogacze :D
Nie tylko Polska jest biedna... ogólnie niezbyt zamożni (również umysłowo) są targetem tego typu kina. Wiele osób chciałoby lecieć w takie miejsce, oni (twórcy filmu) jeszcze robią reklamę i zarabiają kasę + są ileś tygodni na Bali i korzystają z tego co oferują tamten region świata. W życiu trzeba umieć się ustawić.
A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że film w ogóle nie był kręcony w Azji ani na Bali tylko u wybrzeży Australii… Na Bali nie ma takich pięknych plaż
mimo, że oglądałam w tle, miażdżąc orzechy włoskie, to i tak jestem mocno zawiedziona, no jedynie miło było zobaczyć Julię i po napawać oczy cudownym Jurkiem :D