Moja niska opinia tej bajki wynika z NIEZWYKLE drażniących mnie myszy. Jezu, no dawno nic mnie tak nie irytowało w jakiejś bajce. Zwłaszcza ta tłusta ciamajda.. uch. -.-
Mnie nie denerwowało ich zachowanie, jednak głos. Straszny, nie rozumiem po co tak przekształcali na obrzydliwie wysokie tony. Trudno nawet było zrozumieć momentami.
Moim zdaniem myszy są w tym filmie najlepsze. One i kot Lucyfer. :P W ogóle film świetny - wcale się nie zestarzał mimo 60 lat na karku. :P
GŁOSU tych myszy nie dało się słuchać.
Ale tego zielonego tłuściutkiego gapcia całkiem lubiłam :)