otwierająca scena przedstawia pięciolatka przyjmującego poród, poza tym oglądałem z kobiecym głosem lektora - nie, to się nie miało prawa udać, jeden z najbardziej ckliwych filmów jaki widziałem, w zasadzie co kilka minut ktoś tu mówi o przeznaczeniu i wielkiej miłości, oczywiście to wszystko okraszone podniosłą muzyką
Moja ocena: 4/10