Film jest absurdalnym paszkwilem i całkowicie ahistorycznym tworem zaproponowanym przez, jakby nie było, doświadczonego w produkcji kina historycznego Scotta. Idąc na niego byłem zachwycony wizją przedstawienia mojej ulubionej, pięknej epoki wojen napoleońskich z ich niepodrabialnym kolorytem i pejzażem wybitnych...
Obejrzałem ten kabaret. Napoleon to nadęty bufon, wiecznie stary i zmęczony, który w przerwach między zwierzęcym spółkowaniem ze wspaniałą Józefiną wygrywał bitwy. Jego geniusz polegał na ostrym przywaleniu z armat. W wielu scenach aktorzy drugiego planu doskonale rozumieją przekaz reżysera. Gdzieś tam stroją głupie...
więcejTo dowód na to, że Anglicy - rękoma Scotta (urodzonego w Anglii), mszczą się na Napoleonie jeszcze prawie dwieście lat po jego śmierci. Ten genialny dwudziestolatek, który pobił największe mocarstwa walcząc najpierw o demokrację, a później o cywilizację, dał Europie kodeksy prawne, podziały administracyjne,...
Ridley Scott powiedział, że ma fantastyczną wersję trwającą 4,5 godziny, która zapewne będzie lepsza od tej.
Tak więc lepiej się wstrzymać do wydania wersji reżyserskiej.
Napoleon jako gbur, prostak i żądny krwi tyran. Historia pokazana jednostronnie i jednowymiarowo. I po co Scott brał się za taki temat, skoro nie potrafi wyzbyć się uprzedzeń i braku obiektywizmu?
Inna sprawa, że upychanie w niespełna 3-godzinnym filmie całego okresu wojen napoleońskich trąci o kuriozum. To nie miało...
Phoenix jest za stary na rolę Napoleona. Nawet jako 20-letni Napoleon wygląda jak 50-latek. Mogli przynajmniej popracować nad charakteryzacją, bo to razi już od pierwszych minut.
Ridley Scott połączył finezję z rozmachem. Stworzył klimat, w który warto wejść i poczuć ducha tamtych czasów. Mnie się to udało. Nie zawiodłam się.
kubrick jakby nakręcił napoleona co planował zrobić to pewnie by była trzy godzina epopeja, ciekawe jak im wyjdzie i co pominą
Według Scotta nikt z nas nie wie jak było naprawdę, więc cicho tam. Oczywiście te słowa, to efekt krytycznych opinii na temat "Napoleona"
Nie są one wcale przesadzone. Scott jest jak ten słaby z historii uczeń. Coś tam wie, coś tam kojarzy ale jest to wiedza co najwyżej dostateczna. Jeśli czegoś nie jest do końca...
Co mozemy sie domyślić ze zwiastunu?
1)Barras na początku
2)Tlumienie zamieszek w tle pewnie Tuillers (bedac swiadkiem jak potraktowano gwardzistów szwajcarskich w czasie zamieszek wcześniejszych nie dziwi ze rozbił "motłoch")
3)Poźniej scena może Egipt/Malta i obok generał Kleber ten wąsaty.
4)Bitwa pod Tulonem...
Mocną stroną filmu są na pewno sceny bitew i to by było na tyle. Koncepcja budowy postaci Napoleona jest dla mnie zagadką - nie wiadomo, czy reżyser się z niej po prostu śmieje, czy może tak go widzi. A już kompletną klapą jest relacja Napoleona i Józefiny. W listach niby słyszymy, że to miłość wielka, bez Józefiny...
Żałuję, że ten film nakręcono. Żałuję, że jest tak krótki. Żałuję, że przez to że ten film nakręcono, dłuuuugo nie powstanie dobry film o napolenionie. Żałuję, że nie został podzielony na 3 części. Żałuję, że nakręcił go Scott. Żałuję, że zagrał tam Phoenix bo to była marna rola.
Twórcy zmienili tytuł filmu z "Kitbag" na po prostu "Napoleon". Powodem było dotarcie do większego grona widzów.
Nie będę oryginalny, ten film to pieprzona bujda, dla fanów historii to jest to absolutne nieporozumienie, dla laika ten film jest nielogiczny i pogmatwany (w tym filmie zaczynamy od rewolucju, poprzez zamach stanu, krótka wizyta w egipcie, austerlitz i koniec, dosłownie). Film o napoleonie, który nie jest o...