Może nareszcie coś ciekawego, aktualnego - sam obecnie przeżywam podobną sytuację, mając w Warszawie znajomą z bardzo dalekiej prowincji. Chętnie porównam sytuacje, zabiorę ją na ten film, może skorzystamy? Właśnie po to jest sztuka, żeby pomagać w docieraniu do pewnych prawd o nas samych! Zapomniane już w polskim filmie - antyczne w rodowodzie i może banalne stwierdzenie, ale... Obyśmy się nie rozczarowali; wtedy pozostanie tylko utyskiwanie na kolejną wersję nowomowy albo postmodernizmu, czyli notoryczne naśladownictwo tzw. zachodnich nowinek u zagubionych i niewydolnych artystów nad Wisłą.