Zabawną sceną było jak koleś stuknął w tył auta dwóch śpiących facetów, jeden wychodzi i pyta ''przepraszam, pan chyba nas puknął'' na to winowajca : ''spierdalaj gnoju'', w odpowiedzi zaś słyszy ''sam spierdalaj!'' :D i zadyma gotowa. Ta scena mnie rozwaliła. Żukowski nadaje sie na zbirów :)