aktor z wewnętrzną elegancją, której próżno szukać w dzisiejszych polskich produkcjach, zwłaszcza serialowych. W "Na dobre..." wrażliwością i klasą dorównuje mu - moim skromnym zdaniem - jedynie Redbad Klijnstra. Pozdrawiam fanów p. Koszuckiego.
"Wy" - zwracam się do ludzi. którzy to przeczytają, do ludzi, którzy uważają go za aktora godnego zainteresowania, w końcu jest cała masa 'cichych obserwatorów', którzy nie biorą udziału w komentowaniu ;)
również pozdrawiam ;)