Nawet post wyżej widać, że nie tylko w mojej. Poza tym nie istnieje żaden film ani serial, który podobałby się wszystkim, albo wszystkim nie podobał, więc Twój komentarz jest zupełnie bez sensu.
A ja twierdzę, że "Usta usta" to kongenialna adaptacja, rewelacyjny scenariusz został mistrzowsko zlokalizowany (nie tylko przetłumaczony, ale i pod wieloma względami ulepszony); choć bardzo lubię bohaterów "Cold Feet" uważam, że polski casting był lepszy od oryginału. To pierwszy "polski" serial od wielu, wielu lat na którego kolejne odcinki trudno mi się doczekać. Bardzo polecam.
Jeśli chodzi o aktorów, to faktycznie, wersja Polska jest zdecydowanie lepsza. Z wersji UK wolę tylko Jamesa Nesbitta, który Wilczaka bije na głowę:).