Uwielbiam dark souls. Jak inni gracze kupuję tę grę żeby przeżyć kolejne trudne wyzwania. Mam tylko nadzieję że nie przesadzą z mrokiem chociaż wszystko na to wskazuję mam nadzieję że dodadzą parę urzekających miejscówek jak w dark soulsie 2 np. (Majula, kapliczka Amany lub ruiny zamku Heide)
Chociaż nie. Będzie tam mrok,mrok i mrok aż szkoda że będzie to wyglądało jak bloodborne.
Bloodborne wyglądał lepiej niż DKS 2 :), Niewidzialna wioska Yargul, Zamek Cainhurst, Koszmar Mensisa te lokacje są potwornie piękne. Dlatego dobrze że DKS 3 dorówna pięknem Bloodbornowi.
Dark Souls 3 to irytujący syf, który potrafi zepsuć humor nawet dla najbardziej cierpliwej osoby.
W tej grze twórcy wrzucili na siłę maksymalny poziom trudności, a postać gracza uczynili celowo maksymalnie słabą.
Sama fabuła nędzna i nieciekawa, a mechanika gry to całkowita porażka.
Postać ciapowata o spowolnionych ruchach (zarówno obrona jak i atak), a podrzędni przeciwnicy dwoma ciosami mogą ciebie zabić.
Bossów nawalone, aż niedobrze się robi. Tak naprawdę cała ta gra polega na walkach z bossami. Jest bezwartościowa dla wszystkich, którzy nie są fanami idiotycznych walk.
Rozumiem że jesteś fanem leniwego przemierzania świata cóż polecam spacer w parku.
Jestem fanem normalnych gier i lubię wyzwania. Jednak Dark Souls 3 to gówno jakich mało.
Już, już, chodź, opatulimy Cię kocem... tutaj masz melisę, pij, spokojnie, wszystko będzie dobrze... widzę jak bardzo Cię skrzywdzili.. Kto to był? Czyżby Iudex Gundyr już na starcie Twojej wędrówki? A mówiliśmy mu, żeby pozwolił Ci się zabić łatwo, najlepiej wciskając jeden klawisz, ale on już tak ma, lubi się popisywać, co to nie on... A może to był Vordt? Ten też ma ciężki charakter. Musisz go zrozumieć, od dziecka był agresywny. Biedna duszo, tak nam przykro, że musiałeś przez to przejść samotnie i nikt nie dał Ci wsparcia. Już, już... spokojnie, Biskup Sulyvahn już instaluje Ci Mario Kart... odddychaj spokojnie... czas uleczy rany...