Fabule brakuj jednak jakiegoś sensownego elementu spawającego bohaterów. 7/10 (za Agnieszkę Grochowską).
Zupełnie nie kumam Warszawy i ten film taki trochę jest. Są sobie jacyś ludzie, mają różne
zakręcone losy. Najciekawsze jest w tym wszystkim jest to, że taka jest dla mnie Warszawa -
pełna takich ludzi. W całym tym zlepku indywidualności pt. mieszkańcy stolicy można
znaleźć wszystko. Film zakręcony jak świński...
"Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje."
No poza końcówką gdzie wychodzi żyrafa. A poważniej to w drugiej połowie jakoś się tam rozkręca (bo w pierwszej można było umrzeć z nudów), ale do niczego nie...
Na forum czytałam o skojarzeniach z "Miastem gniewu" i "Amores perros". To jak porównywać ferrari z maluchem tylko dlatego, że oba mają cztery koła i czerwony lakier. Owszem, "Warszawa" też, jak "Crash", opowiada histore kilkorga osób spotykające się w jednym mieście, też, jak w "Amores perros", w pewnym momencie ich...
więcejJeny, o co tu chodzi...? Filmu chyba nie zrozumiałem. Jeżeli jednak zrozumiałem to oznacza, że mi się bardzo nie podoba, niestety. Śmiem podejrzewać, że uznanie znajdzie jedynie u ludzi z prowincji, którzy przy okazji oglądania filmu zobaczą ładny kawałek warszawy.
ale film mi się bardzo podobał, naprawdę fajny, klimatyczny no i Warszawa zawsze ją lubiłem a po tym filmie jeszcze bardziej :)
Wprawdzie, rezyser zrealizowal swoj dream o zyrafie, ale czy to powod zeby katowac widzow taka meczarnia?
Fakt zas, ze takie filmy zdobywaja w Polsce glowne nagrody, swiadczy, ze w jury zasiadaja jeszcze wieksze psychole, niz ci, o ktorych sa one robione. A moze,winienem miec wiecej szacunku dla tych autorytetow...
Ten film to spekulacja.Bardzo czytelna zresztą. Ratuje go ta żyrafa bez sensu - też wyspekulowana, tak jak wałęsający się powstaniec. I gdzie tu szczerość? Scenariusz miałki. A najlepsze sceny coś mi niestety przypominają.
kilka poplątanych ze sobą wątków : dziewczyna oszukana przez chłopaka, chłopak nie mogący znaleźć pracy, inna dziewczyna kochająca flamenco i Andaluzję, nieco postrzelona; dziwka z problemami natury finansowej, zaginiona córka, złodziej, który jakimś dziwnym zrządzeniem losu próbuje okraść akurat naszych zacnych...
W końcu my czasem także czegoś szukamy zagubieni, cieszymy się, płaczemy, jesteśmy w stanie kopnąć w tyłek kumpla dla posady, tracimy poczucie godności, błądzimy bez celu, przeżywamy rozczarowania i radości, a kiedy wszystko wydaję się nam możliwe(żyrafa), to okazuje się że nie ma niebieskich róż i musimy poddać się w...
więcejWg mnie jeden z najlepszy polskich filmów ostanich czasów. Wzruszający, szczery, beziintersowny, reflksyjny, mający "to coś".Ach...
Gniot nad gnioty. Takie morały z tego filmu to można wyciągnąć z tysiąca innych polskich filmów - a już na pewno pozostałe filmy lepiej się ogląda od tegp. Bleee
Myślałem że pokażą wielkie tętniące życie stolicy, a tu przez cały film pokazują jakieś peryferia Warszawy, jakieś wymarłe, puste, odludnione dzielnice, tylko goła ulica, kilka drzew w około i nieopodal jakiś pojedyńczy budyneczek. Nawet dworzec kolejowy pokazali jakby to była jakaś wieś - zero ludzi, pustka - a tak...
więcej